Jakiś czas temu były imieniny mojego taty w związku z czym postanowiłam przygotować jakąś kolację dla gości. Oczywiście nie lubię zmywać naczyń, dlatego zawsze staram się przygotowywać potrawy, przy których nie muszę używać wielu naczyń. Tym razem postanowiłam zrobić zapiekankę. Akurat odnośnie zapiekanek to zawsze staram się nie stosować przepisów tylko dodaję do nich to, co mi do głowy przyjdzie, ale oczywiście z rozsądkiem.
W naczynie żaroodporne wlałam dosłownie kropelkę oleju, a na to wyłożyłam makaron penne, który przed tym ugotowałam al dente. Na makaron położyłam podsmażone z cebulką na maśle pieczarki. Następnie włożyłam kilka plasterków cienko pokrojonego żółtego sera. Polałam wszystko gotowym sosem pomidorowym, poukładałam plastry różnych wędlin, ponownie nakryłam wszystko żółtym serem. Na sam wierzch polecam ser królewski, ponieważ po roztopieniu bardzo fajnie się ciągnie. Na koniec posypałam wszystko bazylią i włożyłam na ok. 15 minut do piekarnika. Goście zapiekanką się zachwycali, więc polecam wypróbowanie przepisu.
Składniki:
- makaron penne
- 1,5 cebuli
- 0,6 kg pieczarek
- masło
- olej
- 6 plastrów sera gouda
- sos pomidorowy
- 5 plastrów wędlin
- 3 plastry sera królewskiego
- bazylia
Za kilka dni zamieszczę przepis na ciasto, które upiekłam :)
